Jako, że nie ma co płakać za niebyłą wiosną, lepiej
zmobilizować siły i skupić się na zaklinaniu lata. Żeby skoro już przyszło, to oby zostało. Bez chmur
i burz.
Tak więc wrzucamy wakacyjną nutę, podkręcamy głośniki a
maksa i wciskamy play Trzy, dwa, jeden – START!
Słuchanie Best Coast to jak wylegiwanie się na słonecznej
plaży, z każdą piosenką niemal czuć piasek pod stopami I słony zapach morza. To
piosenki na opalanie, albo na podróże samochodem w upalny dzień przy
opuszczonych szybach.
Piosenki o najprostszym zakochiwaniu się, rozstawaniu,
tęsknocie. A wszystko to takie miłe, słodkie i beztroskie. Taki klimat
kolonii, wpatrujecie się sobie w oczy w blasku gwiazd, trzymacie za ręce, wyznajecie sobie dozgonną
miłość i cały świat należy do was, mimo iż wiecie, że za trzy dni pakujemy się
w autokar i wracamy do domu, do szkoły i wszystko zniknie.
Trochę radości jest w cenie w te pierwsze ciepłe wieczory.
Więc słuchajcie i planujcie wakacje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz