środa, 12 czerwca 2013

No lato, wreszcie!


Jako, że nie ma co płakać za niebyłą wiosną, lepiej zmobilizować siły i skupić się na zaklinaniu lata. Żeby skoro już przyszło, to oby zostało. Bez chmur i burz.
Tak więc wrzucamy wakacyjną nutę, podkręcamy głośniki a maksa i wciskamy play Trzy, dwa, jeden – START!


Słuchanie Best Coast to jak wylegiwanie się na słonecznej plaży, z każdą piosenką niemal czuć piasek pod stopami I słony zapach morza. To piosenki na opalanie, albo na podróże samochodem w upalny dzień przy opuszczonych szybach. 



Piosenki o najprostszym zakochiwaniu się, rozstawaniu, tęsknocie. A wszystko to takie miłe, słodkie i beztroskie. Taki klimat kolonii, wpatrujecie się sobie w oczy w blasku gwiazd,  trzymacie za ręce, wyznajecie sobie dozgonną miłość i cały świat należy do was, mimo iż wiecie, że za trzy dni pakujemy się w autokar i wracamy do domu, do szkoły i wszystko zniknie.



Trochę radości jest w cenie w te pierwsze ciepłe wieczory. Więc słuchajcie i planujcie wakacje :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz