wtorek, 12 marca 2013

Girl Talk


  
Kate Nash to najlepsza przyjaciółka każdej dziewczyny.  Jej piosenek o złamanych sercach, platonicznych miłościach, poczuciu nieadekwatności słucha się jak zwierzeń koleżanki przy kawie/winie. Kto jak kto, ale Kate Nash wie, jak to jest, kiedy dziewczyna czuje się zraniona. Ale i wie, kiedy trzeba powiedzieć dość użalaniu się nad sobą i wykrzyczeć, że cokolwiek by się nie działo, jesteśmy ok.


Dziewczyńskość jej piosenek jest niezaprzeczalna. To współczesne girl power. Słuchając jej piosenek dziewczyny znają swoją wartość i cieszą się, że są dziewczynami



...nawet jeśli czasem cichutko sobie popłakują



Ta dziewczyńskość jest też na nowej płycie „Girl Talk”. Ale jest już inna, nie jest słodka i urocza, nie jest smutna i niepewna. Nie chce już schować się przed wszystkimi, by wypłakać smutki w poduszkę. To już dziewczyńskość głośna, robiąca zamieszanie, czy się komuś to podoba czy nie.




Kate Nash już przy poprzedniej płycie, pokazywała swoje bardziej punkowe oblicze. Mansion song szokowało odważnym i bezkompromisowym tekstem. A I just love you more stanowiło zapowiedź, tego, co możemy znaleźć na albumie Girls Talk.




To lekko punkowe brzmienie mogło powstać z inspiracji - kilka lat temu zaangażowała się promocję młodziutkich zespołów i wokalistek. Może od nich zaczerpnęła energię i krzyczącą emocjonalność :)




Wydana kilka miesięcy temu EPka Death Proof pozwoliła mi już się trochę przyzwyczaić do nowego oblicza Kate Nash. I nowej płyty też słucham z przyjemnością, choć nie ukrywam, że brakuje mi trochę smutasków z poprzednich albumów.




Z drugiej strony – Kate Nash jest dla mnie jedną z tych wokalistek, której ufam bezgranicznie.  I to zarówno dzięki jej muzyce, tekstom, ale i dzięki jej zaangażowaniu w sprawy ważne dla kobiet (ostatnio współpracuje z organizacja Because I’m a Girl). No i cóż, jeśli już się z kimś zaprzyjaźniło przez te wszystkie lata, to podążą się za tą osobą, niezależnie od tego co jej strzeli do głowy :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz