środa, 24 kwietnia 2013

Zmarnujmy trochę czasu


Już dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak projekt Alyson Provax "Time wasting experience". Jako osoba zapisująca różnego rodzaju pamiętniki, dzienniki, notatniki od 9 roku życia, wiem jak się opisuje to, co się dzieje, jak się próbuję zapamiętać wszelkie znaczące chwile i wydarzenia, nadać im sens. Alyson Provax zrobiła zaś coś odwrotnego: zapisała te chwile, kiedy teoretycznie NIC się nie dzieje. Chwile, które zazwyczaj zapominamy, albo których żałujemy, bo nastawieni na ciągłą aktywność i realizację celów nie możemy traktować poważnie minut czy godzin poświęcanych na bezowocne rozmyślania. Alyson Provax uchwyciła momenty, w których utknęliśmy. Czas, który przyprawia nas o poczucie winy. A gdyby tak nie żałować go, zauważyć jego wartość? Ach, aż mnie korci by założyć swój własny dziennik zmarnowanego czasu :)

Popatrzcie, tyle w tym poezji:














Chcecie więcej, mówię wam, klikajcie: http://alysonprovax.com/timewastingexperiment/

Update:
i kupić można jakby co :) Etsy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz