Już dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak projekt Alyson
Provax "Time wasting experience". Jako osoba zapisująca różnego
rodzaju pamiętniki, dzienniki, notatniki od 9 roku życia, wiem jak się opisuje
to, co się dzieje, jak się próbuję zapamiętać wszelkie znaczące chwile i
wydarzenia, nadać im sens. Alyson Provax zrobiła zaś coś odwrotnego: zapisała
te chwile, kiedy teoretycznie NIC się nie dzieje. Chwile, które zazwyczaj
zapominamy, albo których żałujemy, bo nastawieni na ciągłą aktywność i
realizację celów nie możemy traktować poważnie minut czy godzin poświęcanych na
bezowocne rozmyślania. Alyson Provax uchwyciła momenty, w których utknęliśmy.
Czas, który przyprawia nas o poczucie winy. A gdyby tak nie żałować go, zauważyć
jego wartość? Ach, aż mnie korci by założyć swój własny dziennik zmarnowanego
czasu :)
Chcecie więcej, mówię wam, klikajcie: http://alysonprovax.com/timewastingexperiment/
Update:
i kupić można jakby co :) Etsy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz